
Bez, bez turecki, lilak ( Syringina vulgaris L)- piękny, pachnący i… leczniczy
Bzy, zwane lilakami lub odwrotnie :). Moje najukochańsze, oszałamiająco pachnące oznaki wiosny. Zawsze marzyłam, by przy moim domu nigdy nie zabrakło kwitnących krzewów bzu. Takie wspomnienia wyniosłam jako dziecko z domu rodzinnego, w maju pachnącego bzami, a w czerwcu zaś odurzająco kwitnącymi jaśminami. I tak się stało, przed domem szpaler cudownych jaśminów, a przed oknem kuchennym rozłożysty krzew bzu – lilaka.
Zaciekawiło mnie, czy nie ma innego zastosowania ów cudownie pachnący i wyglądający krzew?
Otóż poszperałam tam i tu i okazało się, że ma mnóstwo zastosowań, poza oczywiście pięknym wyglądem w wazonie. 🙂
Ten cudowny, wiosenny krzew (zwany nie wiadomo dlaczego bzem), zawędrował do Polski z Konstantynopola za czasów króla Zygmunta Augusta, przez Wiedeń. Jego oryginalna nazwa brzmiąca „lejlak” została ponoć przerobiona na polski, swojsko brzmiący „lilak”, aczkolwiek mnie to się kojarzy z jego kolorem. Tak, wiem istnieją również bzy w kolorze bieli 🙂 To podług mojej teorii winny się zwać „bielakami” 🙂
Surowcem zielarskim lilaka jest : kwiatostan (Inflorescentja), liśc ( Folium), kora (Cortex), owoc (Fructus)
Pierwszy zapis z jakim się spotkałam, to ten w którym twierdzono, iż kwiaty bzu, pączki mogą być trujące, jeżeli się ich za dużo spożyje. Inne zaś źródło podaje, że bzy to rośliny wbrew obiegowej opinii bezpieczne w stosowaniu.
Można zasuszać nierozwinięte jeszcze pączuszki liści i kwiatów. Wykorzystujemy do tego celu lniane lub bawełniane ściereczki na których rozsypujemy pączki bzu. Suszymy w ciepłym i przewiewnym miejscu na przykład na górnych szafkach w kuchni (tak robię również np. z pokrzywą) lub na grzejnikach .
Po wysuszeniu (około 3-5 dni, ja je delikatnie obracam) wpakowujemy nasz bez do słoików.
Po zaparzeniu, otrzymujemy delikatną , lekko karmelową herbatkę z delikatną goryczką. Czasami rodzina którą częstuję herbatką z bzu twierdzi, że wyczuwa lekki jak mgiełka aromat bzu. Bardziej wrażliwym podniebieniom dogadzam, słodząc herbatkę odrobiną miodu kwiatowego na przykład rzepakowego.
O zastosowaniu bzu- lilaka jeszcze napiszę, teraz chciałabym porozmawiać o jego składzie, a jest on niezmiernie bogaty. Znajdziemy z bzie ( Syringina vulgaris L) glikozydy irydoidowe między innymi ( syringopikryna, syringenon), kumaryny, garbniki, olejki eteryczne, flawonoidy (kwercetyna, rutyna), alkohol fenolowy, kwas kawowy, chlorogenowy oraz wiele innych naturalnych substancji czynnych.
Dzięki temu, niezwykle bogatemu składowi możemy wykorzystać lilaka w leczeniu wielu, nękających nas dolegliwości.
Można podzielić działanie bzu na zewnętrzne i wewnętrzne.
Działanie wewnętrzne to działanie przeciwgorączkowe, silnie napotne, przeciwreumatyczne, diuretyczne, oczyszczające i odtoksyczniające. Lilak odznacza się swoim silnym oddziaływaniem przeciwzapalnym, wzmacnia układ odpornościowy, działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo.
Stosowany może być z powodzeniem przy schorzeniach gardłowych, oskrzelowych, nieżytach dróg oddechowych.
Jest uznanym środkiem zwalczającym pasożyty i robaki przewodu pokarmowego. W takich kuracjach wskazane jest przyjmowanie lilaka na pusty żołądek, w dawkach mocniejszych.
Zewnętrzne zastosowanie bzu lilaka jest równie szerokie. Napary mogą być używane do płukania jamy ustnej przy zmianach zapalnych gardła przy zapaleniach i anginach, do irygacji sfer intymnych, do okładów. W leczeniu owrzodzeń skóry, zakażeniach drożdżakami, wysiękach, liszajach.
Z powodzeniem bez lilak jest używany w przypadku zapalenia spojówek, paradontozie, hemoroidach, zapaleniach przewodu pokarmowego (wrzody jelit i żołądka), zespole jelita drażliwego, w kuracjach odtruwających, stanach zapalnych w tym kandydozie (Candida).
Jest bez wykorzystywany w kosmetyce do przemywania cery z trądzikiem różowatym, łojotokiem, wypryskach, dermatozach. Przyczynia się do redukcji przebarwień skóry twarzy.
Powołując się na dr Henryka Różańskiego jest to roślina bezpieczna w stosowaniu.
Napar z kwiatów, liści, gałązek w proporcjach 1 łyżka na 1 szklankę wrzątku, pić 2-4 razy dziennie, w zależności od choroby i zapotrzebowania.
Do użytku zewnętrznego na przykład irygacje, przemywania, okłady robimy odwar z kory w proporcjach 1 łyżka na 1 szklankę wrzątku, gotować 8-10 minut, odstawić na ½ godziny, cedzić przed użyciem.
Świeże, zmielone liście Bzu, przykładane do skroni mają dar uśmierzania migren. 🙂
Osobiście popijam herbatki z lilaka przemywam naparami twarz. Częstuję też herbatką moich gości, zwłaszcza tych co potrafią docenić zaczarowany świat wiosennych, „małych” cudów natury. 🙂
Zobacz też : http://zielarnia.com.pl/bez-czarny-sambucus-nigra-dziki-bez-czarny-bzowinahycka-bzina/
i tu 🙂 http://zielarnia.com.pl/domowe-przepisy-na-przeziebienia-i-kaszel/
a może tu ? http://zielarnia.com.pl/katary-przeziebienia-rodzinne-przepisy/
mg
Bibliografia
Medycyna dawna i współczesna dr H. Różański
książka “Gawędy o drzewach” – Maria Ziółkowska
Ze wszystkich informacji i receptur , jeśli z nich korzystasz, to tylko na własną odpowiedzialność. Porady zawarte na tym blogu nie mogą zastąpić wizyty lekarskiej !!
2 komentarzeto Bez, bez turecki, lilak ( Syringina vulgaris L)- piękny, pachnący i… leczniczy
Skomentuj Ziołowe klimaty » Liście laurowe, wawrzyn, bobkowy liść nie tylko przyprawa Anuluj pisanie odpowiedzi
Uwaga! Komentarze zawierające dane osobowe nie będą publikowane.
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
[…] http://zielarnia.com.pl/bez-bez-turecki-lilak-syringina-vulgaris-l-piekny-pachnacy-i-leczniczy/ […]
[…] Tu też : http://zielarnia.com.pl/bez-bez-turecki-lilak-syringina-vulgaris-l-piekny-pachnacy-i-leczniczy/ […]