O Paproci , legendach i jej niebezpiecznych talentach…
Paproć leśna ( Polypodium vulgare) zwana lukrecją cygańską, słodyczką, paprotką cygańską.
Rośnie w wilgotnych, zacienionych częściach lasu. Zawsze wzbudzała zadziwienie, zadumę i pobudzała wyobraźnię. Idąc sobie lasem napotykamy często na ten krzew pokryty podłużnymi, łukowatymi liśćmi. Ja zawsze zastanawiam się czy ktoś zdołał spotkać kiedykolwiek legendarny kwiat Paproci.
Kwiat który według podań kwitnie tylko raz do roku i to jeszcze w noc Św. Jana , magiczną noc dla dawnych Słowian. Podania i legendy mówią, iż jeżeli ktoś zoczy ten kwiat i go zerwie, to na zawsze będzie już bogaty i szczęśliwy. Więc nie dziwi fakt, że wielu w noc Św. Jana wyruszało na poszukiwanie owego magicznego kwiatu Paproci. Jest on, kwiat ów trudny do dostrzeżenia bowiem należy do skrytokwiatowych przez co nie jest widoczny dla poszukiwacza. 🙂
Według dawnych wierzeń noszony kwiat Paproci w kieszeni, chronił szczęśliwego posiadacza przed „złem” wszelakim.
Wg. przekazów, Św. Hildegarda uważała, że paproć ma tak niezwykłe działanie, iż nawet sam diabeł Boruta wolał ją omijać. To też miejsca wolne od jego niecnych wpływów najbardziej nadawały się do rozmyślań, modlitwy i kontemplacji.
Tyle legendy i przekazy.
Współcześnie, przyjęło się twierdzenie, że paprocie są najkorzystniejszymi roślinami jakimi powinniśmy się otaczać w domu. Pochłaniają szkodliwe promieniowanie, usuwają toksyny i inne związki chemiczne z powietrza, między innymi pochodzące z płynów czyszczących, farb, lakierów, sztucznych wykładzin, klejów. Jednym słowem oczyszczają atmosferę wokół nas.
Jest zatem paprotka z jednej strony naszym zielonym sprzymierzeńcem i przyjacielem a z drugiej … poczytajmy 🙂
Paproć (Polypodium vulgare), w medycynie używane kłącze paproci (Rhizoma Filicis maris) zawiera w swym składzie: związki garbnikowe, tłuszcze roślinne, skrobię, związki fenolowe, kwasy filiksowy, flawaspidynowy.
Paproć od zarania wieków była stosowana w medycynie ludowej jako skuteczny środek oczyszczający organizm ale przede wszystkim jako silny lek przeciwpasożytniczy. Zwłaszcza zaś zwalczający tasiemca.
W chwili obecnej uważana jest za roślinę trującą, uprawiana dla swojego pięknego wyglądu, ozdabia nasze otoczenie.
Sok ze świeżych paproci korzeni to stary sposób na leczenie oparzeń. Odwary z kłącza zewnętrznie na bóle reumatyczne gośćcowe.
W latach 50 i 60 XX wieku by ł w użyciu tak zwany wyciąg paprotnikowy, Extractum Filicis.
Nie rozpuszczalny w wodzie, o brunatno zielonym kolorze i gęstej konsystencji.
Sporządzany zazwyczaj ze świeżych kłączy paproci słodkiej, ekstrakt ten miał bardzo silnie paraliżujące działanie na pasożyty a zwłaszcza na tasiemca. Żeby pozbyć się tego niepożądanego lokatora wystarczyło zażyć około 5 g w ciągu dnia ekstraktu z kłącza paproci. W medycynie ludowej stosowano również wysuszone kłącze paproci, jednak należy wiedzieć, iż żeby miał on działanie biologiczne to musi zachować swój zielony kolor.
Niestety ma ten wyciąg też swoje ujemne strony, jest szalenie niebezpieczny, ponieważ substancje trujące, zawarte w Paproci, rozpuszczając się w tłuszczach i alkoholu uwalniają się do organizmu człowieka, powodując paraliż, zaburzenia widzenia, drgawki, porażenie układu oddechowego i śmierć. Dlatego między innymi wycofano całkowicie ten preparat z użycia.
MG
Uwaga:
Ze wszystkich informacji i receptur , jeśli z nich korzystasz, to tylko na własną odpowiedzialność. Porady zawarte na tym blogu nie mogą zastąpić wizyty lekarskiej !!
Uwaga! Komentarze zawierające dane osobowe nie będą publikowane.